Odsłona nr 2.. wiosny oczywiście.
Pierwsza odsłona.
Aż dziw bierze co stary kliszak robi z nieokiełznaną młodością. Delikatna, zamyślona… jakby zawieszona w kadrze, może nieobecna, a może skupiona by zgrać się z migawką. A trochę czasu się schodzi zanim nacisnę spust pentacona. Zanim poukładam to wszystko, by wyszło właśnie tak wiosennie, pięknie… ehh
Wiosenne zrywy – bo chyba tak można nazwać te mało kontrolowane napady zdjęciowej potrzeby czegoś nowego, świeżego… bo zielono więc trzeba biec oby badyl w tle, kawałek łąki, nie pomijając i dobroci brzózek czy płotków przydrożnych.
Więc tak miałyśmy na wiosnę co słońce i wolne popołudnie to my w krzaki. Oki bez słońca też : )
Zielone na ziemi już skoszone, to na drzewach już lekko zmęczone, więc czas na wspominki (tym bardziej, że siedzę sobie urlopowo na działeczce w okolicznościach natury).
Anna, klisza i ja i nasza wiosna : ) Zapraszam..
Jakiś czas temu była wiosna, wczesna w tym roku i chyba dość krótka ale… jaka intensywna, co chwila coś zmieniająca. Kwitnące drzewka owocowe, bzy…
Pięknie było więc i decyzja o uwiecznieniu tej hojności natury nie trwała zbyt długo. Hmm piękno szybko się pojawiało, ale niestety w przeciągu kilku chwil znikało. A droga do sesji kręta, usłana brakiem słońca, albo czasu u którejś ze stron. Tylko aparat i kliszki schłodzone i gotowe : D
Na szczęście zawsze jakieś drzewko gdzieś się schowa i cudnie ubrane poczeka : )
Odsłona nr 1.:
Z Kasią Dirty widzę się nie pierwszy raz i nie pierwszy raz sesja z nią kończy się 100% zadowoleniem. Tym razem w moje kwadraty wdarło się trochę fashion. Jasna strona Dirty… kobieca, niby niewinna, ale bardzo kusząca. Trochę mojego zagubienia w tle, trochę modowego spojrzenia Kasi.
Chyba fajnie wyszło? : )
Najnowsze komentarze