Aga oczarowała mnie pięknym spojrzeniem.. piegowatym spojrzeniem, takim które nie pozwala się odwrócić. Siedzisz i się gapisz… ja też zapragnęłam mieć własny kwadrat z takimi oczami Agnieszki R.
A wyglądał on tak..
Poranek zawsze zaczyna się od wieczoru.. no może od późnego popołudnia pełnego komarów. Jednym słowem Ania zawsze ma ze mną ciężko : ) owady, duchota i starszy pan na wałach pilnie obserwujący hasające panie wśród traw… tak hasające:
To popołudnie było tylko namiastką naszych wcześniejszych planów zdjęciowych, do których w końcu dojść musiało. Słońce, ciepełko, niby zaciszne miejsce wśród wędkarzy i piękna Anna… idealne okoliczności sielanki fotograficznej. Oj było warto wstać o świcie.
Zapraszam, zobaczcie to moimi oczami.
Dziękuję dziewczyny : )
Z Marcelą umawiałam się chyba od roku, ale jakoś nie dość dobitnie. Tego lata się w końcu udało i powiem szczerze warto było poczekać : )
Jedna klisza, 12 klatek.. noo kilka nie wyszło ; ) Taka już nieco ślepa się robię na stare lata, ale zapraszam do oglądania.
To była niezwykła majowa sesja i właściwie tylko i wyłącznie dzięki modelce. Ania z brzuszkiem, pełna radości, energii.. powaliła nas swoją wytrwałością. Ja już padałam z nóg, a ona czekała na kolejne kadry. Dziewczyno chyba masz w sobie jakiegoś małego supermena : )
Wiosna i nadzieja.. piękne połączenie.
Oglądajcie.
Dziś są moje imieniny i właśnie poznaję tajniki obchodzenia się z tą całą gmatwaniną literek i znaczków by… by w końcu mieć własną stronkę z moją twórczością, przesadnie przeze mnie nazwaną.. „artystyczną” 🙂
Zapomniałam to prezent.. Kasiu, Mikołaju dziękuję 🙂
Najnowsze komentarze